11.06.2010
autor: Marcin Kubalka
kategoria: Opieka i wychowanie psa
Następnym krokiem jest przyzwyczajenie psa do smyczy i obroży. Wykonujemy to zakładając szczeniakowi obrożę, a później przypinając smycz początkowo na kilkadziesiąt sekund. W miarę oswajania się psa z obrożą wydłużamy stopniowo czas na jaki zakładana jest obroża a potem przypinana smycz.
Podobnie powinniśmy postępować w innych sytuacjach – wystawiać psa na działanie danego bodźca (ruch uliczny, nowi ludzie) stopniowo. Najpierw krótko, z daleka i delikatnie, stopniowo przechodząc do bodźców mocniejszych i dłużej trwających. W praktyce sprowadza się to do spacerów początkowo w miejscach mało uczęszczanych (zarówno przez psy jak i przez ludzi) aby stopniowo wydłużać je i odwiedzać miejsca bardziej zatłoczone. Należy przy tym zwracać uwagę na reakcje psa względem innych psów, ludzi i przedmiotów. Jeżeli szczenię wykazuje niepewność w stosunku do jakiegoś przedmiotu należy je delikatnie zachęcić ale nie zmuszać do jego zbadania. Jeżeli widzimy że szczeniak boi się czegoś należy się zatrzymać, przykucnąć obok niego i uspokoić go głosem. Nie należy psa głaskać, tulić ani w inny sposób okazywać współczucia. Nasza rola w takiej sytuacji polega na wspieraniu poprzez obecność.
Nie wolno psa zmuszać do zbliżania się, bądź kontaktu z rzeczą która budzi jego lęk. Często pomaga podejście samemu do danego przedmiotu lub miejsca – szczenię zachęcone brakiem lęku z naszej strony może samodzielnie zbliżyć się za nami. Należy je wtedy pochwalić. Jeżeli to nie nastąpi powinniśmy poczekać z nim chwilę w pobliżu, po czym ominąć dane miejsce w odległości akceptowanej przez szczeniaka. Następnego dnia należy podjąć kolejną próbę zaznajomienia psa z przedmiotem który budzi jego obawy.
Jeżeli mamy do czynienia z silnym bodźcem typu ujadający pies za płotem lub bardzo głośna lub duża maszyna należy zatrzymać się w dużej odległości od danego miejsca i pozwolić psu obserwować, następnie stopniowo zbliżać się. W razie potrzeby można rozłożyć zbliżanie się do źródła bodźca na kolejne spacery.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego artykułu