„Słodka jest prawdziwa miłość nawet nadaremna i słodka jest śmierć, która kończy ból” Alfred Lord Tennyson

Aspekt prawny, aspekt moralny

Mając na uwadze człowieka i jego życie, a przede wszystkim skracanie jego cierpienia w chorobie, samo słowo eutanazja budzi nie małe kontrowersje. Wśród tłumu zwolenników, tej metody uśmierzania bólu, znajdują się w równej mierze jej przeciwnicy. Konflikt racji jest obecny przy każdej próbie dyskusji na ten temat. Istnieje jednak rozstrzygnięcie problemu w postaci jasnego prawa, wg którego bez wątpienia eutanazja jest zabroniona.

Inaczej jest jeżeli bierzemy pod uwagę zwierzęta. W tym przypadku bowiem, prawo zezwala na dokonanie uśmiercenia zwierzęcia. Tak w celach konsumpcyjnych czy pozyskania skór, jak i w obliczu nieuleczalnej choroby oraz bólu, z którym poradzić sobie już nie możemy. Oczywiście czynności te wykonywane muszą być w taki sposób by nie narażać zwierzęcia na ból, cierpienie i stres.

Decyzja

Poddanie eutanazji naszego zwierzęcia, nie rzadko towarzysza życia jest niezmiernie i niewątpliwie osobistą i emocjonalną decyzją. Co gorsza to właściciel podejmuje tą decyzje i na jego barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Nie mogą to być działania pochopne, nieprzemyślane. Przede wszystkim ważna jest tu rola samego lekarza weterynarii, który jako pierwszy zazwyczaj informuje właściciela o konieczności przerwania leczenia i skróceniu życia zwierzęciu, gdyż wyczerpują się jego możliwości związane z dalszym leczeniem. Lekarz weterynarii w obliczu stanu beznadziejnego, nie kierowany emocjami, trafnie wskazuje moment, kiedy leczenie nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Niestety, często decyzje takie są podejmowane w świadomości, iż leczenie jest możliwe, jednak być może na tyle kosztowne, że wielu na nie po prostu nie stać. Jest to jedna z trudniejszych decyzji, gdyż zaczynamy zdawać sobie sprawę, że to nie lekarz weterynarii i medycyna się poddaje, tylko my sami już nic więcej zrobić nie możemy.

Należy sobie także uświadomić, że ta decyzja niesie za sobą nie odwracalne skutki.