Choroby psów

08.08.2010
autor:  Mateusz Kruszyński
kategoria:  Choroby psów

Życie z naszym czworonogiem nie zawsze jest usłane różami, a każdy dzień przynosi nowe wyzwania, którym musimy sprostać. Wielu z nas miało lub niestety będzie miało okazje sprawdzić swoje umiejętności zachowywania zimnej krwi, w sytuacji, w której nasz pupil ulegnie wypadkowi i będzie wymagał naszej szybkiej i zdecydowanej interwencji, która jeśli odpowiednio przeprowadzona może zdecydować o jego dalszym losie.

Krwawienie czy krwotok?

W sytuacji kiedy w wyniku urazu, uszkodzone zostaną naczynia krwionośne wraz ze skórą mamy do czynienia z wylewem krwi poza naczynia czyli krwawieniem. Gdy przerwaniu ulegną naczynia żylne, krew jest ciemna. W zależności od wielkości uszkodzonego naczynia krew wypływa wolno lub szybciej, zawsze jednak jest to krwawienie słabsze i mniej obfite niż krwawienie z naczynia tętniczego. Musimy wiedzieć, że krew żylna zawsze płynie w stronę serca. Jest to krew, która oddała już tlen w tkankach, zabrała metabolity i dwutlenek węgla i płynie do serca. Z tego względu, w przypadku obfitych krwawień spowodowanym skaleczeniem łapy, powinniśmy ucisnąć, lub założyć przewiązkę uciskową poniżej miejsca skaleczenia.

Gdy krew z miejsca zranienia wypływa, a właściwie tryska pulsacyjnie pod dużym ciśnieniem, jest jasno czerwona, możemy być pewni, że jest to krew tętnicza. Jest to o tyle niebezpieczne, że krew wypływa w dużej ilość, bardzo szybko. Gdy jest to gruby strumień, mamy kilkadziesiąt  lub nawet kilkanaście sekund na zatamowanie krwawienia. Tutaj należy pamiętać, że krew tętnicza, wypływa z serca i rytmicznymi skurczami serca i samych tętnic wypychana jest na obwód. W przypadku krwawienia tętniczego zakładamy bardzo mocno uciskającą opaskę nad raną. Na szczęście uszkodzenia naczyń tętniczych zdarzają się bardzo rzadko, gdyż leżą głęboko pod powierzchnią skóry, w przeciwieństwie do żył, które przebiegają tuż pod skóra. W każdym z takich przypadków należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza weterynarii. Gdy uszkodzone zostały duże naczynia krwionośne, konieczne będzie ich zszycie. Ważne dla procesów gojenia jest aby rana była nie zakażona, dlatego właśnie pomoc musi być udzielona jak najszybciej.

Złamania, które zdarzają się dość często u psów aktywnych, zwłaszcza młodych są kolejną sytuacją z którą może przyjść się nam zmierzyć. W przypadku zwierząt towarzyszących, które chodzą na czterech łapach, złamanie jednej z nich nie nastręcza zwierzęciu wielkich trudności w poruszaniu się. Psy czy koty doskonale sobie radzą chodząc na 3 łapach. W przypadku złamań kości miednicy, co ma miejsce bardzo często w wypadkach komunikacyjnych, poruszanie się zwierzęcia jest często niemożliwe. Gdy pies złamie łapę, należy zgłosić się do lekarza. Dzisiaj aparat RTG jest standardem w dobrych lecznicach, toteż dokładna diagnoza i decyzja o dalszym postępowaniu nie nastręcza trudności. Ważne abyśmy nie próbowali nastawiać ani unieruchamiać łapy na „własną rękę”. Nie wiemy jakie to jest złamanie, a często nie wiemy czy w ogóle jest to złamanie i której kości dotyczy. Diagnostykę i pomoc w tym przypadku zostawmy fachowcom. Dzisiaj, coraz częściej odchodzi się od zwykłego zagipsowania kończyny. Dzięki dokładnej diagnostyce obrazowej ( RTG, rezonans czy tomograf )  możemy dokładnie ustalić miejsce, ilość odłamów co pozwala zastosować odpowiednie leczenie. Najczęściej dzisiaj stosuje się metody zespalania kości przy pomocy różnych płyt, wkrętów, śrub, gwoździ. Wiem, wiem… Brzmi strasznie, ale w rzeczywistości są to te same metody stosowane u ludzi, które pozwalają doskonale zreponować złamanie, oraz doprowadzić do całkowitego zrośnięcia się kości, czyli 100% powrotu do zdrowia.

Innym momentem, który wymaga od nas zachowania trzeźwości umysłu jest atak padaczkowy. Niestety atak padaczkowy najczęściej przychodzi niespodziewanie. Jeśli zdarzył się po raz pierwszy, to co zobaczymy może być dla nas sporym szokiem. Ważne jednak aby zachować zimną krew i nie panikować. Gdy atak trwa nie należy zwierzęcia głaskać, przytulać, całować. Powinniśmy mu zapewnić dożo przestrzeni dookoła, tak aby nie uszkodził się o przedmioty znajdujące się obok niego. Najlepiej odsunąć się od czworonoga na pewną odległość aby miał dużo powietrza. Opanujmy nerwy i emocje i postarajmy się zwrócić uwagę na następujące rzeczy:
•    Jak długo trwał atak?
•    Czy zwierze straciło przytomność?
•    Czy najpierw wystąpiło prężenie mięśni a później drgawki czy może tylko prężenie lub drgawki?
•    Czy zwierze w trakcie ataku, oddało kał lub mocz? Czy wymiotowało?

Gdy zwierze wymiotuję podczas ataku, może zakrztusić się wymiocinami. Jednak nie wkładajmy nigdy palców do buzi psa, bo często występuje szczękościsk, który może pozbawić nas członków. Ewentualnie można zdecydowanie ale delikatnie, gdy to jest możliwe obniżyć głowę psa tak aby treść nie spływała do krtani. Pamiętajmy, że padaczkę się leczy. Leczenie co prawda trwa do końca życia, lecz nie jest specjalnie kosztowne ani uciążliwie. Dlatego też, już po pierwszym ataku zgłośmy się do lekarza weterynarii i dokładnie zrelacjonujmy mu przebieg ataku i okoliczności w których do niego doszło. Niestety padaczka jest jedną z tych chorób, których diagnoza opiera się na dokładnym wywiadzie i relacji właściciela. Niektóre lecznice, zwłaszcza które zajmują się szczegółowo neurologią posiadają aparaty EEG, które pomagają w postawieniu prawidłowej diagnozy. Niech nie przeraża nas więc diagnoza – PADACZKA.

W upalny dzień, gdy pies nie ma zacienionego miejsca, a już szczególnie gdy pies jest pozostawiony w samochodzie, co jest niedopuszczalne!, może dojść do tzw. udaru słonecznego lub przegrzania. Promienie słoneczne padając bezpośrednio na czaszkę psa, prowadzą do uszkodzenia komórek nerwowych mózgu. Uszkodzenia te gdy są bardzo nasilone, wywołują objawy udaru, a więc utratę przytomności, chwiejny chód, zaburzenia widzenia czy nawet porażenia i objawy padaczkopodobne. Tutaj również niezbędna jest szybka interwencja właściciela. Zwierzaka należy jak najszybciej przenieść lub przeprowadzić do zacienionego lub chłodnego miejsca. W żadnym wypadku nie nakrywać zarówno suchym jak i mokrym ręcznikiem lub czymś podobnym. Psa można delikatnie polewać wodą, zaczynając od wody letniej, stopniowo do coraz bardziej schłodzonej. Polewanie rozpoczynamy od głowy i szyi, posuwając się w stronę ogona. W tym przypadku również niezbędna jest szybka wizyta w gabinecie weterynaryjnym.


zapisujemy ocenę
Oceń artykuł:
Wasza ocena: 0.0 (0 głosów)

Poprzedni Następny
Zobacz również
Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego artykułu