Poradnik hodowcy

16.10.2010
autor:  TwojeZwierze.pl
kategoria:  Poradnik hodowcy

Gołębie, kiedy są właściwie leczone po wystąpieniu pierwszych objawów, szybko wracają do zdrowia a tym samym szybko osiągają dobre wyniki lotowe. Hodowca niemniej musi być nadal czujny, ponieważ choroby bardzo często mają swoje nawroty.

W przypadku, gdy pojawią się objawy zakażenia wirusami paramyxo - wielomocz (popularna wodnista biegunka, z "kiełbaskami" kału) i objawy nerwowe, rokowanie jest niepomyślne. Gołębie z reguły padają, a te, które przechorowały giną na lotach, nawet, gdy są lotowane dopiero, jako roczniaki.

Równie groźny jest ten syndrom chorobowy, gdy wystąpi u gołębi dopiero po lotach - w październiku i listopadzie. Jeżeli gołębie zostaną szybko poddane leczeniu rokowanie może być pomyślne. Jeżeli dołączą objawy paramyksowirozy i wielomocz będzie się utrzymywał przez wiele tygodni gołębie, jako roczniaki nie będą uzyskiwały zadowalających wyników w lotach.

Firma Tollisan prezentuje pogląd, że w gołębnikach, w których wystąpiła wirusowa choroba młodych, w następnym roku po 6 lub 7 locie występuje u lotników kryzys formy, wywołany tymi samymi przyczynami, co choroba młodych. Kiedyś mówiło się o kryzysie wdowców po 7 locie, wynikającym ze zmęczenia psychicznego wynikającego z istoty metody wdowieństwa. Z moich obserwacji wynika, że hodowcy, którzy w środku sezonu lotowego podają gołębiom lotowym leki stosowane w leczeniu choroby młodych mają nagle lepsze wyniki. Być może u gołębi dorosłych, w tym okresie drobnoustroje odpowiedzialne za wywoływanie choroby młodych nie są w stanie wywołać choroby, ale wywołują widoczne obniżenie formy.
•    Występujące u odsadzonych młodych zakażenia: rzęsistkami, kokcydiami, czy robakami wywołują obniżenie kondycji i chęci latania, ale właściwe leczenie szybko powoduje powrót do zdrowia nie wpływając na dalszą formę lotową. Podobnie jest ze schorzeniami zwanymi ogólnie ornithosis complex lub katarem młodych. Wcześnie leczone gwarantują 100% powrót do zdrowia i formy, ale zaniedbane lub niewłaściwie leczone mają skłonność do nawrotów i przejścia w formę przewlekłą, która eliminuje gołębia z udziału w lotach, a także z rozpłodu.
•    Powtarzające się objawy ze strony układu oddechowego u tych samych gołębi lub różnych gołębi, ale w tym samym gołębniku mogą sugerować zakażenie chlamydofilami. Wywołują one przewlekłą chorobę, niebezpieczną również dla ludzi, nazywaną chorobą papuzią, ornitozą, chlamydiozą, a obecnie chlamydofilozą. Gołębie chorują zwykle bezobjawowo, ale w stadzie zakażonym chlamydofilami często występuje jednostronny obrzęk powiek i wyciek z worka spojówkowego, również jednostronny wyciek z nosa, utrudnione oddychanie, gorsze wyniki lotowe, gorsze wyniki w rozpłodzie, zachorowania młodych z objawami kataru i biegunki. Leczenie tej choroby wymaga stosowania odpowiednich antybiotyków przez okres 21-42 dni. Gołębie podejrzane o nosicielstwo powinny być likwidowane. Przypadki podejrzenia chlamydofilozy podlegają obowiązkowi zgłaszania powiatowemu lekarzowi weterynarii, który w takim przypadku prowadzi dochodzenie epizootyczne, podejmuje czynności prowadzące do zwalczania choroby oraz zakazuje lotowania gołębiami z gołębników znajdujących się w promieniu 25 km od gołębnika, w którym stwierdzono chlamydofilozę.
•    Z innych chorób wywołujących objawy ze strony układu oddechowego: kichanie, rzężenie, wyciek z nosa i worka spojówkowego i naloty w jamie dziobowej są: herpeswiroza i mykoplazmoza. Rozwój tych chorób może zatrzymać się na w/w objawach, ale w ciężkich przypadkach wywołuje również zapalenie płuc i worków powietrznych, a mykoplazmoza również stawów. Wystąpienie tak ciężkiej postaci choroby eliminuje ptaki z dalszego wyczynu i dalszej hodowli.
•    Zdarzają się też przypadki grzybiczego zapalenia układu oddechowego wywołane przez grzyby z rodzaju Aspergillus. W przypadkach o ciężkim przebiegu leczenie jest z reguły nieskuteczne, a ewentualne wyleczenie nie gwarantuje przydatności do udziału w lotach. Młode w gnieździe w wieku około trzech tygodni wykazujące objawy duszności mogą być chore na salmonellozę. Jeżeli zostanie potwierdzone badaniem bakteriologicznym, należy je zlikwidować, a w gołębniku wprowadzić postępowanie mające na celu wykrycie nosicieli i uzdrowienie gołębnika. Salmonelloza jest też chorobą podlegającą obowiązkowi zgłaszania powiatowemu lekarzowi weterynarii.
•    Choroby skrzydeł z reguły eliminują gołębia ze sportu, choć nie zawsze na zawsze. Przypadki pourazowe: stłuczenia, złamania, należy leczyć, ponieważ po właściwym leczeniu i rekonwalescencji gołąb może wrócić do dalszej kariery sportowej. Stany zapalne stawów skrzydeł w przypadku dobrych lotników warto próbować leczyć. Dość często takie leczenie umożliwia gołębiowi dalszy udział w lotach i zdobywanie konkursów. Największy procent schorzeń skrzydeł u gołębi pocztowych to niedowłady bez widocznych stanów zapalnych stawów o niewyjaśnionych dotąd przyczynach. Istnieją teorie o sumowaniu mikrourazów powstających w czasie treningów i lotów, zakażeniach bakteryjnych (gronkowce, paciorkowce, salmonelle, coli) i oddziaływaniu toksyn produkowanych przez te bakterie, jak też działania tzw. immunokompleksów na delikatną strukturę stawów. Dokładnego wyjaśnienia przyczyny schorzenia do tej pory nie ma. W przypadku częstych zachorowań w gołębniku warto zrobić badanie bakteriologiczne dotkniętych schorzeniem gołębi, gdyż dość często leczenie antybiotykami przynosi pozytywne efekty i zahamowanie dalszych zachorowań. Przydatność takich gołębi do dalszego sportu jest dyskusyjna. Należy też zastanowić się z przeznaczeniem takich gołębi do rozpłodu, gdyż w niektórych hodowlach można zauważyć większą skłonność do zachorowań gołębi z jednej linii na to schorzenie. Skłonność genetyczna?
•    Z chorób, które występują u dorosłych gołębi, a mogą spowodować nieprzydatność gołębi do lotów i rozpłodu, należy wymienić paramyksowirozę. Wcześniej wspominałem o niej, jako o zakażeniu dołączającym do wirusowej choroby młodych. Istnieje jednak wiele hodowli, gdzie gołębie na paramyxo są szczepione tylko w roku urodzenia. Nie daje to całkowitego zabezpieczenia przed chorobą i istnieje ryzyko wystąpienia masowych zachorowań. Gołębie z klasycznymi objawami nerwowymi nie nadają się do lotu, ani rozpłodu. Czasami zdarza się, że gołąb z nieznacznego stopnia skrętami szyi radzi sobie na kilku lotach, ale w przypadku tej choroby nie warto oszczędzać na szczepionce, bo wystąpienie choroby może obniżyć wyniki lotowe na kilka lat. Przypomnę jeszcze, że wirus paramyxo wywołuje uszkodzenie nerek i takie gołębie mimo braku objawów nerwowych nie będą osiągać dobrych wyników lotowych.


zapisujemy ocenę
Oceń artykuł:
Wasza ocena: 0.0 (0 głosów)

Poprzedni Następny