Poradnik hodowcy

16.10.2010
autor:  TwojeZwierze.pl
kategoria:  Poradnik hodowcy

Kiedy zagrożone jest życie pojedynczego osobnika, wydarzenie to wywojuje niepokój wśród hodowców, ponieważ w niektórych przypadkach kończy się to chorobą całego stada.

W zależności od terminu, w jakim choroba wystąpiła, grozi też gorszy wynik we współzawodnictwie lotowym, a nawet rezygnacja z dalszego udziału w lotach i strata całego sezonu. W przypadku gołębi młodych - straty w wychowywanych do lotów i rozpłodu młódków, nadmierne straty w lotach i tzw. "zero wyników".

Ta sama choroba w zależności od zjadliwości zarazka, intensywności inwazji-zakażenia, odporności gołębi, warunków, w jakich przebywają oraz szybkości podjęcia i sposobu leczenia może mieć różny przebieg w stadzie i różne konsekwencje przechorowania. Choroba może mieć różny charakter jak i hodowcy gołębi również mają różne charaktery. Niektórzy nadmiernie nerwowi, wyznający zasadę, że gołąb sportowy nie może mieć "chwili słabości", likwidują wszystkie gołębie, które zachorowały na jakąkolwiek chorobę lub przypadkiem wykazują objawy zbliżone do objawów jakiejś groźnej choroby - np. salmonellozy. Inni działający opieszale, doprowadzają do rozprzestrzenienia się choroby w stadzie i wystąpienia tak nasilonych objawów, że podjęte leczenie nie jest w stanie doprowadzić do całkowitego wyleczenia ptaków. W pierwszym przypadku pochopnie likwidowane są gołębie, które po leczeniu mogłyby wrócić do pełnego zdrowia i formy, w drugim spóźnione leczenie nie daje 100% powrotu do zdrowia i mimo uwolnienia stada od choroby, pozostaje sporo gołębi, nad którymi należy się zastanowić, co dalej z nimi robić. Czy po rekonwalescencji będą nadawały się do użytkowania sportowego, do rozpłodu, czy już tylko do likwidacji. Zależy to od rodzaju choroby, jej natężenia oraz zmian, jakie wywołała w organizmie. Czy zostały uszkodzone narządy, od sprawnego działania, których zależy przydatność gołębia do lotów lub czy mimo ich uszkodzenia gołąb może pozostać w gołębniku rozpłodowym. Nie bez znaczenia jest tu również wiek gołębia.

Do najczęściej obserwowanych przez hodowcę objawów chorobowych, które zmuszają do podjęcia decyzji, co robić z takim gołębiem, należą "zielona biegunka" występująca z apatią i chudnięciem, zwracanie z wola, objawy nerwowe w postaci skrętów lub drżenia szyi, kulawizna lub niedowłady skrzydeł, zmiany w postaci guzków/guzów w jamie dziobowej - na nieopierzonej i opierzonej skórze, wycieki z nosa i worka spojówkowego, naloty w jamie dziobowej, połączone często z utrudnionym oddychaniem, charczeniem, czy krztuszeniem się. To najczęstsze objawy, które kojarzą się hodowcy z chorobą zakaźną. Często ze strachu przed nią gołębie takie są od razu likwidowane, by ochronić resztę stada przed zarażeniem. Nie zawsze wystąpienie któregoś z tych objawów świadczy, że mamy do czynienia z chorobą zakaźną, gdyż występują też przy schorzeniach nie mających przyczyny zakaźnej lub są objawem choroby zakaźnej, ale niezbyt zaraźliwej - nierozprzestrzeniającej się szybko w stadzie, czy łatwej do wyleczenia. Żeby nie popełnić błędu do czasu zdiagnozowania choroby, najlepiej jest umieścić gołębia w izolatce, gdzie można go przetrzymać do wyleczenia lub podjęcia decyzji, co do jego dalszego losu, oczywiście, po konsultacji z lekarzem weterynarii. Zwłaszcza, gdy chodzi o wartościowe osobniki lub większą ilość ptaków, a więc i większe koszty pochopnie podjętej decyzji. Istnieją też zmiany zachodzące w organizmie gołębi po przechorowaniu niektórych chorób, niewidoczne "gołym okiem", które nie pozwalają już na dalszą karierę sportową. Taka wiedza pozwala zaoszczędzić wartościowego gołębia do rozpłodu, zamiast stracić go wysyłając dalej na loty. W hodowli gołębi pocztowych z takimi decyzjami mamy do czynienia w każdym sezonie, selekcja trwa przez cały rok. Jednak wystąpienie choroby często krzyżuje plany hodowcy.


zapisujemy ocenę
Oceń artykuł:
Wasza ocena: 0.0 (0 głosów)

Poprzedni Następny