Opieka i wychowanie kota

17.11.2010
autor:  Agata Wieczorek
kategoria:  Opieka i wychowanie kota

Panuje powszechnie znana opinia, że jeżeli twój kot robi coś złego, na przykład drapie meble czy wyjada jedzenie z blatu stołu to dobrym rozwiązaniem jest spryskanie go wodą. Zabieg taki ma służyć oduczeniu kota takich zachowań. Nie jest to jednak metoda skuteczna i nie powinna być stosowana. Może bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku.

Skąd taki pomysł?

Pomysł z używanie wody jako odstraszacza pochodzi prawdopodobnie z przeświadczenia, że koty boją się wody i nie pływają. Nie jest to prawdą. Zwierzęta chętnie bawią się wodą. Dzikie koty pływają bez najmniejszych problemów i są w tym całkiem niezłe.

Szkody jakie płyną z tej „metody wychowawczej”

Przede wszystkim najważniejsze jest, że postępując w taki sposób możemy zrobić kotu krzywdę. Zwierzęta mają bardzo wrażliwe oczy i nos. Wskutek takiego postępowania może dojść do podrażnień głównie oka. Nasz pupil może nabawić się na przykład zapalenia spojówek. Objawia się ono zaczerwienieniem spojówek i zwiększonym wyciekiem łez. A to jest związane oczywiście z wizytą w gabinecie weterynaryjnym i kosztami leczenia.

Koty mają stojące uszy (oprócz ras zwisłouchych) i bardzo prawdopodobne jest, że podczas pryskania woda dostanie się do ich wnętrza. Spowoduje to podrażnienie kanału słuchowego, może nawet doprowadzić do zapalenia ucha. W tej sytuacji również niezbędna będzie pomoc lekarza weterynarii.

Ważne jest to, co chcemy osiągnąć używając wody jako odstraszacza i nagany. Chcemy zniechęcić kota do robienia określonych czynności, ale nie chodzi nam przecież o to, aby nasz pupil bał się nas i unikał za każdym razem gdy nas zobaczy. A tak właśnie będzie się działo. Przez takie działanie nasz pupil może stać się bardzo płochliwy, będzie się lękał czy czasem za chwilę nie spadnie na niego strumień wody.


1 2 //1
zapisujemy ocenę
Oceń artykuł:
Wasza ocena: 4.0 (1 głosów)

Poprzedni Następny
Zobacz również
Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego artykułu