Jak bawić się z kotem?

Sposobów jest mnóstwo. Jednak najbardziej stymulujące dla kotów jest to, co się podejrzanie rusza, chowa, zwalnia, przyspiesza. Słowem zabawa pozorująca prawdziwe polowanie. Sklepy zoologiczne są pełne zabawek dla kotów ułatwiające to zadanie. Znajdziemy tam wędki z przyczepioną na końcu myszką, piłeczką czy piórkami, za którymi kot potrafi się uganiać godzinami. Zabawki często są mocowane na gumce. Kot zwykle jest bardzo zaskoczony, że nagle zdobycz wyskakuje z jego łapek w powietrze. Nie pozwoli jej uciec.

Przy wyborze zabawek nie sugerujmy się jedynie ruchliwością. Ważne są też dźwięki – trzeszczenie, piszczenie, dzwonienie. Oczywiście nie za głośne, żeby kota nie wystraszyć, a i właścicielowi umilić zabawę z pupilem.

Kota można zachęcić do zabawy podając zabawki wypełnione kocimiętką. Zapach ten jest przez nie szczególnie lubiany.

Każdy kto choć raz bawił się z kotem wie, że kot często czołga się, zachowuje się bezszelestnie, tak żeby zdobycz nie mogła go zauważyć. Dlatego warto zorganizować dla kota kryjówki. Może to być karton, transporter, uchylona szafa skąd będzie można się przyczaić na obiekt. Im dłuższa droga, bogata w kryjówki, tym lepsza zabawa i satysfakcja z polowania.

A może drapak?

Koty uwielbiają się wspinać. Sklepy zoologiczne proponują niezliczoną ilość drapaków, czyli długich pali owiniętych sznurem sizalowym. Mają one szerokie zastosowanie. Po pierwsze, im wyższy drapak, tym wyżej kot może się wspinać, a jest to dla niego spełnienie marzeń-obserwować swój teren „z góry”. Dzięki drapakom, koty mogą ścierać swoje rosnące pazurki, a też na nich się rozciągać co dodatkowo je relaksuje. I kolejna sprawa – fundując kotu drapak oszczędzamy nasze meble i firanki. Koty bowiem muszą mieć miejsce, gdzie będą mogły ostrzyć pazury czy wyładowywać frustracje. A właściciel nigdy nie będzie zadowolony, jeśli obiektem wyładowań będą drewniane meble.