21.05.2010
autor: Anna Czaja
kategoria: Choroby kotów
Badania kontrolne i zapobieganie
U kobiet powinno się przeprowadzać badanie serologiczne krwi przed zajściem w ciąże lub na jej początku. Wynik dodatki oznaczą, że kobieta chorowała już na toksoplazmozę i nie musi się obawiać zarażenia ze względu na wytworzoną odporność. Wynik negatywny kryje większe zagrożenie, ponieważ oznacza, że kobieta nie jest odporna na pierwotniaka i jeśli nie będzie wystarczająco ostrożna, w każdej chwili może ulec zarażeniu.
Jak w takim razie sprawdzić czy nasz kot stanowi zagrożenie dla przyszłej mamy? Można wykonać badanie serologiczne jego krwi, ale wynik nie będzie jednoznaczny. Wynik dodatni mówi nam tylko o tym, że kot zetknął się już z toksoplazmozą. Jeśli nie zamierzamy zjeść naszego pupila bardziej powinniśmy się przejąć jego kałem. W końcu to w nim kryją się inwazyjne oocysty. Jeśli kał okaże się wolny od oocyst oznacza to, że kot nie jest siewcą, czyli nie stanowi zagrożenia. Jednak dla 100% pewności badanie kału powinno się powtarzać co miesiąc. Innym sposobem uchronienia kota przed zarażeniem jest wyeliminowanie z jego diety surowego mięsa i nie wypuszczanie go na dwór, by nie polował i nie kontaktował się z innymi podwórkowymi zwierzętami.
Jeśli okazało się, że kot jednak sieje oocysty nie wpadajmy w panikę. Toksoplazmoza podlega leczeniu, a terapia nie jest ani kłopotliwa ani kosztowna. Siewstwo trwa od 1 do 21 dni. W tym czasie (a najlepiej przez całą ciąże) inni domownicy powinni zajmować się sprzątaniem kociej kuwety. Kotek przechodzi na karmę suchą lub puszkową i nie wychodzi z domu. Ciężarna po każdym kontakcie z milusińskim musi pamiętać o dokładnym umyciu rąk.
Mam nadzieję, że ten artykuł przybliżył wam nieco temat toksoplazmozy. Jak się okazuje, za wystąpienie choroby u ludzi odpowiedzialny nie jest wyłącznie kot. Większe niebezpieczeństwo dla ciężarnej stwarza nie zachowanie higieny podczas przygotowywania posiłków czy prac w ogrodzie. Potwierdzeniem tego mogą być badania przeprowadzone w Wielkopolsce na grupie ciężarnych kobiet, z których wynika, że ponad 80% kobiet z wykrytą toksoplazmozą nie posiadało nigdy kota. Dlatego apeluję o rozsądek. Nie wyrzucajcie kotów na bruk w obawie przed tą chorobą. W najgorszym przypadku możecie przecież znaleźć mu inny, dobry dom.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego artykułu